Okres późnej jesieni nie zostawia na nas suchej nitki – nie tylko w kontekście opadów deszczu, ale także w sensie zdrowotnym. Kaszel i katar to dolegliwości, które – mimo całej swojej dokuczliwej postaci – nie umożliwiają codziennego funkcjonowania. Do tego możemy dodać też przeziębienie. Ale nie sposób pracować i zajmować się domem, gdy do objawów dołącza się gorączka. Czy można ją pokonać, używając domowych sposobów?

Na początek – czym jest gorączka?

Prawidłowa temperatura ludzkiego ciała wynosi 36,6 stopni Celsjusza. Kiedy na termometrze widzimy większą wartość, zwykle oznacza to, że nasz organizm został zainfekowany przez wirusy lub bakterie. Zwykle w tym momencie sięgamy po lek przeciwgorączkowy – i jednocześnie, zdaniem wielu specjalistów, popełniamy błąd.

Po pierwsze, gorączka umiarkowana (czyli ta do wysokości 38,5) to znak, że nasze ciało walczy z chorobą, a uściślając – białka odpornościowe mają wówczas największą aktywność. Obniżając temperaturę ciała, utrudniamy zatem organizmowi żmudną pracę. Dopiero wyższa gorączka wskazuje na to, że potrzebujemy pomocy w postaci aktywnego działania. Nie oznacza to jednak, że natychmiast musimy sięgać po środki z apteki. Na początek warto bowiem spróbować naturalnych sposobów, które nie obciążają organizmu.

Zanim udasz się do apteki…

…wykorzystaj to, co masz w domu. Popularne leki przeciwgorączkowe „usypiają” czujność organizmu, więc najlepszym rozwiązaniem jest przyjęcie ich w ostateczności. A przedtem można spróbować całej masy alternatywnych, bardzo skutecznych sposobów.

Niezastąpione zimne okłady na gorączkę

Można je wykonać z pokruszonego lodu umieszczonego w cienkim ręczniku albo po prostu z kawałków bawełny moczonej w zimnej wodzie. Większość z nas stosuje chłodne okłady tylko na czoło – to jednak nie wystarczy.

By metoda była naprawdę skuteczna, należy ochładzać także pachwiny, kark, skronie, szyję i przeguby dłoni. Niektórym ulgę przynosi również okładanie całych pleców zwilżonym ręcznikiem – nie powinien on być jednak lodowaty.

Cudotwórcze herbatki

O działaniu napotnym. Szczególnie polecana jest w tym wypadku lipa, czarny bez albo rumianek. Wielu specjalistów podkreśla, że „wypocenie” się działa bardzo korzystnie na naturalne obniżenie temperatury ciała.

Przyjemna kąpiel

Chłodniejsza niż zwykle kąpiel jest nie tylko korzystna, ale i niezwykle relaksująca. By jednak połączyć przyjemne z pożytecznym, należy przestrzegać pewnych wskazówek. Temperatura wody w wannie powinna być o 2 stopnie niższa, niż temperatura ciała (w przypadku gorączkującego dorosłego) i o 0,5 stopnia niższa, gdy choruje dziecko. Bardziej chłodna kąpiel jest nie tylko nieprzyjemna, ale też może pogorszyć samopoczucie. Warto też pamiętać, że taki relaks powinien trwać nie dłużej, niż kilkanaście minut.

Okłady z warzyw

Tak, to nie pomyłka! Podczas walki z gorączką warto wypróbować domowe sposoby naszych babć – należą do nich okłady z cebuli i ziemniaka. Pokrojone na plastry warzywa należy umieścić na czole.

Nasza wskazówka – w przypadku wiercącego się smyka warto użyć podtrzymującej opaski albo cienkiej czapki.

Cytryna w skarpetce na gorączkę

Na niektórych internetowych forach można znaleźć informację, iż świetnym sposobem na naturalne obniżenie gorączki jest włożenie do skarpetki kilka plastrów cytryny i pozostawienie ich tam na całą noc. Choć metoda ta wzbudza u wielu ludzi duże powątpiewanie, jej zwolennicy zapewniają o jej skuteczności. Jedno jest pewne – cytryna z pewnością nie zaszkodzi, zatem warto spróbować.

Dużo powietrza

Kiedy mamy gorączkę, często zaczynamy proces „nagrzewania” organizmu. Flanelowa piżama, gruba kołdra, na to wełniany pled. Oczywiście w sytuacji, kiedy choremu jest bardzo zimno, należy go ogrzać. W pozostałych przypadkach jest to niepotrzebne. By organizm oddawał nadmiar ciepła, temperatura pomieszczenia powinna wynosić około 20 stopni Celsjusza, a dla chorego bardziej odpowiedni będzie „oddychający” strój z bawełny.

UWAGA!

Pamiętajmy, że w uzasadnionych przypadkach – gdy nie pomagają naturalne sposoby, a gorączka dochodzi do 40 stopni, trzeba sięgnąć po środki farmakologiczne. Gdy i one nie pomagają, a choruje małe dziecko – trzeba natychmiast skonsultować się z lekarzem.

Oceń nasz artykuł: