Na udany związek składa się wiele czynników. Jednym z nich niewątpliwie jest namiętność. Łatwo ją jednak utracić w wirze codziennych zajęć, zmęczeniu i stresie. Powinniśmy znaleźć siłę, aby ją pielęgnować. Podpowiadamy jak odzyskać to, co zagubiło się w trudnej codzienności.
Spis treści
1. Ćwiczenie czyni mistrzem
Niektórym przychodzi to łatwo, inni w odrestaurowanie namiętności włożyć muszą trochę pracy. Pamiętaj, że jak przy wszystkim innym, najważniejsze są ćwiczenia i zapał.
2. Definicja problemu
Zawsze warto rozmawiać. Spróbujcie usiąść i nazwać swój problem. Przestanie być on wtedy nieokreśloną trudnością, zyska nazwę, a zatem łatwiej przyjdzie jego rozwiązanie. Łatwiej jest walczyć z określonym wrogiem niż stawiać czoła „czemuś”. Zmniejszy się również ranga problemu i jego ogrom. Zastanówcie się czy kiedykolwiek byliście namiętnym związkiem? Jak osiągaliście namiętność wcześniej? Czy przychodziła sama z siebie? Ogarniała was nagle? Czy konieczne były może jakieś przygotowania? Kiedy odpowiecie sobie na te pytania, łatwiej będzie stworzyć i wdrożyć plan zmian mających na celu odzyskanie utraconej namiętności.
3. Pierwsze randki
Większość z nas pamięta swoje pierwsze randki. Niektóre były bardziej udane, inne mniej. Niektóre zabawne, niektóre poważne. Wszystkie jednak pozostawiły trwałe wspomnienie. Dlaczego? Ze względu na swoją intensywność. Pierwsza randka wiąże się często z dużym stresem zarówno tym pozytywnym, jak i negatywnym. Staramy się wyglądać jak najlepiej, zastanawiamy jak potoczy się rozmowa, jak się zachować, kiedy pocałować. Przywołajcie te uczucia. Umówcie się na „pierwszą” randkę. Powiemy nawet więcej, nie umówcie, a umawiajcie. Ustalcie konkretny dzień w tygodniu czy może raz na dwa tygodnie, w zależności od budżetu czasu, jakim dysponujecie. Będą to wasze pierwsze randki, w które włożyć macie serce, pasję, zaangażowanie i emocje. Na początku możecie doświadczać uczucia skrępowania i sztuczności sytuacji. Jak to pierwsza randka? Przecież już tyle jesteśmy razem. Nie szkodzi. Gdy przetrwacie ten pierwszy, dziwny okres, randki zaczną przynosić spodziewane efekty. Będziecie na nie czekać, planować, cieszyć się nimi.
4. Czas dla siebie
Do tanga trzeba dwojga. Ale dwojga ludzi świadomych swoich potrzeb i możliwości. Oprócz czas dla was, znajdźcie także czas dla samych siebie. Czas na zastanowienie się nad swoimi potrzebami, oczekiwaniami wobec partnera i siebie. Łatwiej będzie rozmawiać wiedząc o co tak naprawdę nam chodzi.
5. Akcja nie reakcja
Często zdarza się, że zamiast wziąć się do działania siadamy w kąciku i chlipiemy. Takie zachowanie nie jest w stanie przynieść żadnej realnej zmiany, zatem jest zupełnie bez sensu. Jeżeli czujesz potrzebę wypłakania się, wygadania, wylania swoich smutków i żali, nie krępuj się. Zrób to raz a porządnie, najlepiej podczas spotkania z przyjaciółką. Oczyść się i nabierz sił do działania. To ono pomóc może w przezwyciężeniu trudności. Przenoś góry zamiast płakać u ich podnóża.
6. Czas na zmiany
Poddaj się dokładnej analizie. Może to któreś z Twoich zachowań jest przyczyną utraty namiętności? Zbyt długo pracujesz i po powrocie do domu nie masz już czasu i siły dla partnera? Stałaś się tylko mamą, a zgubiłaś po drodze kobietę? Chodzisz po domu tylko w dresie, a Twoje nogi rzadko oglądają maszynkę do golenia? Dokonaj uczciwej analizy. Nie oszukuj sama siebie. Ustal, co się zmieniło i postaraj się to odwrócić. Zaskocz partnera i siebie.
Nie ma na co czekać. Trzeba zakasać rękawy i brać się do dzieła. Czy masz już pomysł, gdzie zabierzesz partnera na waszą pierwszą „pierwszą” randkę? A może to jemu oddasz tym razem inicjatywę i pozwolisz działać? Tak czy tak, bawcie się dobrze i wytrwale. Życzymy najlepszego!